Czołem!
Nadszedł czerwiec - ostatni miesiąc mojej współpracy z Credit Suisse. Współpracę oceniam pozytywnie. Ale nie jest to post o tym. O tej współpracy postaram się napisać za miesiąc na LinkedIn.
Ten post jest odpowiedzią na, zadawane mi w związku z powyższym, pytanie - ‘co teraz?’.
Jeśli interesuje Cię jakie wyzwania przed sobą stawiam i co będę robił przez najbliższe pół roku to zapraszam do lektury. Jeśli jednak bardziej interesują Cię odpowiedzi na główne pytanie tego bloga, czyli ‘jak pracować efektywniej’, to zapraszam do pozostałych wpisów. Ten jest bardziej niż personalny niż zwykle, bo nie dzielę się w nim żadnym sposobem na efektywniejsze wykorzystanie swojego czasu, a jedynie swoją historią.
A teraz… kurtyna w górę!
Moje pomysły, mój plan...Ci którzy mnie znają, wiedzą, że jestem osobą kreatywną, która uwielbia wymyślać coraz to nowe rozwiązania - jedne z branży IT, inne artystyczne, a jeszcze inne aż trudne do sklasyfikowania.
Część z tych pomysłów pewnie zdarzyło się wam krytykować, a być może część wam się spodobała. Postanowiłem więc zaryzykować i spróbować zrealizować część z nich jako twórca niezależny.
Niniejszy eksperyment będzie trwał pół roku. Jeśli się uda to super. Jeśli nie, to cóż… Nie wszystkie eksperymenty się udają :/
Aha… A co będzie definiowało powodzenie lub porażkę tego doświadczenia?
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o… wiemy o co.
Prostymi słowami planem jest, aby po pół roku wyniki mojego eksperymentu pozwalały mi na przeżycie od pierwszego do pierwszego.
Czyli, że co będę robił...Na pewno będę więcej tworzyć. Część obszarów w których będę się poruszał jest znana otoczeniu. Inne są w fazie przygotowań, a o jeszcze innych wiem tylko ja.
- Puls Rytmu - moje autorskie warsztaty muzyczne, które prowadzę w sezonie wakacyjnym już od kilku lat.
- Ten blog - choć planuję zmienić nieco jego dotychczasową formę - będzie częściej, będzie przystępniejszy, może posty gościnne i inna szata graficzna.
- Działania związane z Gabinetem Niezależnych Działań Artystycznych.
- No i sporo ze świata IT - tutaj też chciałbym nieco zmienić tory działania.
- I coś czego nie chciałbym jeszcze zdradzać, żeby nie zapeszyć.
Czy to dobra decyzja?
Ja sam uważam - bez względu na wynik tego eksperymentu - że jest to dobry pomysł. Dotychczas, kiedy wychodziłem ze swojej strefy komfortu i podejmowałem ryzyko, przynosiło to dobre rezultaty. Wierzę, że i tym razem się uda.
Czy się boję?
I to jak…
Aktualnie (do końca czerwca) pracuję na stałym kontrakcie i raczej z góry wiem co mnie czeka. Od lipca ruszam w obszary zupełnie mi nieznane. Obawa porażki jest, ale kiedy powiedziało się już ‘A’, to nie ma odwrotu.
Ten post jest literą 'Ą'.
Teraz i przed Tobą czuję się zobowiązany.
---------------------------------------------------------
A Ty co myślisz o mojej decyzji?
Masz podobne doświadczenie?
A może uważasz, że to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie?
I to jak…
Aktualnie (do końca czerwca) pracuję na stałym kontrakcie i raczej z góry wiem co mnie czeka. Od lipca ruszam w obszary zupełnie mi nieznane. Obawa porażki jest, ale kiedy powiedziało się już ‘A’, to nie ma odwrotu.
Ten post jest literą 'Ą'.
Teraz i przed Tobą czuję się zobowiązany.
---------------------------------------------------------
A Ty co myślisz o mojej decyzji?
Masz podobne doświadczenie?
A może uważasz, że to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie?
Masz prawo do swojego zdania. Jakie by ono jednak nie było, będę wdzięczny jeśli nie będziesz podcinać mi skrzydeł.
Jeśli chcesz zostawić komentarz “do zobaczenia w kolejce po zasiłek” - proszę, nie rób tego. I bez tego wiem, że rezultat tego eksperymentu może okazać się być dalekim od wymarzonego i że całość może okazać się klapą. Mimo wszystko podejmę wszelkie starania, aby tak się nie stało.
A jeśli tak jak ja, wierzysz w powodzenie tego przedsięwzięcia, to wiedz, że każde miłe słowo pomoże mi w tej walce (w dużej mierze walce ze sobą).
Z góry dzięki za wsparcie!
Krzysiek
6 komentarze: