Tak czy siak, Natalio, wielkie dzięki za poświęcony (stracony?) czas.
Ona wie, że piszę o niej, ale jakby jakimś cudem nie wiedziała to podpowiedź, że jej ksywa rymuje się z "gruszka" i jest warzywem podobnym do marchewki.
PS. Jeśli zgubiłem tu jakieś przecinki bądź sens, to przez to, że mi nie sprawdziła - z przyczyn oczywistych.
0 komentarze: